niedziela, 23 grudnia 2012

Priorytet przesłony i jogurtowe babeczki z gruszką i daktylami


...painting is something you do. You make a painting. You don’t make a photograph. You see a photograph. Photography is seeing only, you see it, you release the shutter, you use your aperture, your machine and once you’ve seen it, that’s it. It’s done.
{Jürgen Schadeberg}



Dość lenistwa! - pomyślałam.
I postanowiłam fotografować w trybie półmanualnym.
Wybrałam tryb priorytetu przesłony (A). Testowy pstryk! Uch...

Potem nastała chwila kombinowania z balansem bieli, pomiarem światła, kompensacją ekspozycji i błysku.
I znowu pstryk! pstryk! pstryk!
Wniosek? Dlaczego zabrałam się za to tak późno?
Przecież najlepiej uczyć się w praktyce.
Różnica jest OGROMNA.


Przy okazji chciałam jak najszybciej wypróbować moje nowe malutkie formy do pieczenia. Przepis przyszedł do głowy spontanicznie - gdy spostrzegłam, że dwie gruszki leżące w misie z owocami również potrzebują jak najszybszej interwencji kulinarnej.
Po prostu zaczęłam mieszać składniki, które wydały mi się pasować do gruszki.

I jak tylko skosztowałam pierwszą łyżkę ciepłego, aromatycznego ciasta pomyślałam - WOW, to jest pyszne!
Wierzcie mi, odrobina soli morskiej przełamująca słodkość tego wypieku po prostu oszałamia.

Zjedliśmy z Mężem po dwie, w ramach niedzielnego śniadania.



Ciasto jogurtowe (bardzo podobne do ciasta muffinowego, ale lepsze...)

szklanka mąki
1/3 szklanki cukru (użyłam pół objętości białego cukru i pół trzcinowego Dry Demerara)
pół łyżeczki proszku do pieczenia
pół łyżeczki sody oczyszczonej
1/3 łyżeczki mielonego kardamonu

1 jajko + 1 żółtko
1/3 szklanki jogurtu greckiego lub śmietany 18%
1/4 szklanki oleju roślinnego
łyżka miodu

Dodatkowo:

dojrzałe gruszki (najlepiej odmiany okrągłej, o gładkiej, lekko błyszczącej skórce)
miękkie suszone daktyle
płatki migdałów
biały cukier (2 łyżki)
sól morska (pół łyżeczki)

Mieszamy w osobnych miskach suche i mokre składniki ciasta, a następnie łączymy je mieszając łyżką. Wykładamy do natłuszczonych foremek (lub formy).
Na wierzchu ciasta układamy naprzemiennie podłużne kawałki gruszki i połówki wypestkowanych daktyli. Posypujemy płatkami migdałów i cukrem wymieszanym z solą morską.
Pieczemy w temperaturze 180 stopni Celsjusza przez 20-23 minuty, aż wierzch będzie rumiany.






I jeszcze duża radość z małych nabytków oraz domowy aromat waniliowy.



piątek, 14 grudnia 2012

Co ma być, to będzie.




I don't trust women who don't go to their girlfriends.

{Drew Barrymore}






Zapowiedział się babski wieczór.
A co kobiety lubią najbardziej?
Oceniając powierzchownie, stereotypowo i jednak nieco prawdziwie - czekoladę i buty.
Dużo czekolady.
I dużo butów.




Więc przed babskim wieczorem zbiorowym - myślę -  zrobię babski wieczór indywidualny.

A raczej jego wizualizację.
Przynajmniej taki był plan, ale...


1) Pokusiłam się o zrobienie karmelu wedle jakiegoś tam zmodyfikowanego przepisu z masłem i... spaliłam. (Druga porcja, już według sprawdzonej i najprostszej receptury wyszła wspaniale, ufff...)

2) Mleczna czekolada do ganache okazała się zachowywać inaczej niż gorzka, więc ganache zaskoczył mnie za luźną konsystencją.

3) Zmęczenie brało już górę, więc robienie zdjęć przypominało bezcelowe motanie się, ręką drżała, a na składanie statywu nie miałam już ochoty.

No i jakoś to wszystko nie do końca wyszło tak, jak miało.

Ale tarta dostanie dziś jeszcze porcję bezy szwajcarskiej.

I mam nadzieję, że osłodzi - pośród innych wypieków - babski wieczór.
Choć śnieg znowu pada, i to mocno!, istnieje więc ryzyko, że osładzać będę się w domu sama z Mężem na naszym zaśnieżonym pół-odludziu. 
I wtedy będzie to już wieczór babsko-męski. :)


Tarta ze słonym karmelem, prażonymi migdałami i czekoladowym ganache (plus beza szwajcarska, nieco później)

Kruche ciasto kakaowe na spód:

280g mąki
90g cukru pudru
150g masła
2 żółtka
2 łyżki kakao naturalnego

Mąkę przesiać z cukrem pudrem i kakao. Posiekać z chłodnym masłem, dodać żółtka i zagnieść gładkie ciasto. Schłodzić 30 minut w lodówce. Rozwałkować, wylepić formę do tarty, nakłuć widelcem w kilku miejscach.
Przykryć ciasto folią aluminiową, przysypać fasolą lub grochem. Piec 15 minut w temperaturze 180 °C, następnie usunąć folię i fasolę i dopiekać jeszcze 15 minut. Ostudzić.

Dodatkowo:

pół szklanki siekanych, prażonych migdałów

sos karmelowy (przepis TU)

czekoladowy ganache 
250g czekolady mlecznej lub gorzkiej, 100ml słodkiej śmietanki 30%
Śmietankę zagotowujemy, zalewamy nią pokruszoną czekoladę, mieszamy aż masa będzie gładka i lśniąca. Studzimy.

Na spód tarty wysypujemy migdały. Zalewamy karmelem i pokrywamy ganache'm.
Opcjonalnie można jeszcze dodać kolejną warstwę z bezy szwajcarskiej (przepis TU).




niedziela, 9 grudnia 2012

Is it winter? Is it chocolate?



The divine drink which builds up resistance and fights fatigue. A cup of this precious drink permits man to walk for a whole day without food.

{Hernando Cortés}




Nie zawiera proszku kakaowego. W najlepszych jej rodzajach jest tylko do 33% masła kakaowego. Niektórzy uważają, że nie jest czekoladą ze względu na tak niską zawartość owego masła.

Ja jednak lubię ją bardzo. Ale tylko dobrej jakości.  Gładką, kremową, nie za słodką. W wersji do picia spełnia dla mnie słowa napisane do hiszpańskiego władcy Karola niemalże 500 lat temu.

A czy Wy uważacie, że biała czekolada to wciąż czekolada???

Aby się jej napić, wystarczy 8 dużych kostek rozpuścić w kąpieli wodnej z 225ml mleka, mocno podgrzać. 
Ja dodałam również spienionego mleka i syropu z płatków róż.

A do tego słodka łyżeczka. Banalna w wykonaniu, a pyszna i cieszy swą formą. W mojej wersji - dla kontrastu smaku i koloru - połączyłam czekoladę białą z wytrawną, deserową.

Pakiet energetyczny na ten mroźny, rażący bielą dzień. 

Nie lubię zimy. Nie lubię warstwowego ubierania. Ani zmarzniętych dłoni. Śliskich chodników i jezdni. Jestem zdecydowanie ciepłolubna. 
Jednak muszę przyznać, że zima bywa piękna. Więc wybaczam wszystkie niedogodności. Przynajmniej częściowo. I mimo tego, że w zasadzie to jeszcze jest jesień...